piątek, 25 listopada 2011

pracowicie i świątecznie

Lubię takie dni, popołudnia i wieczory kiedy mogę nic nie robić ważnego tylko oddać się calkowicie temu co mnie relaksuje i uspokaja i wprowadza w dobry nastrój. Rano wykończyłam 2 karteczki ;) a po południu wyciągnęłam maszynę i uszyłam dwie anielskie tildy i reniferka z pomocą mojej kotki Psotki, która uwielbia mi "pomagać". Nie zdążyłam ich skończyć, bo samo przeciąganie na prawą stronę jest żmudne i palce dość bolą...ale nadrobię to może jutro wieczorem ;)
W każdym razie do niedzieli będą skończone i będą szukały nowego domku...




6 komentarzy:

  1. Ach ta Psotka ,wszędzie musi się wcisnąć
    Karteczki super ,laleczki świetne ,już widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne karteczki i super kicia:)Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuję kochane. Buziaki:* Kot jest rzeczywiście ciekawski i wszędobyliski, ale to już ich taka natura ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kartki bombowe, a kotek jak to kotek musi wszędzie zajrzeć :)
    gratuluję !

    OdpowiedzUsuń